Grąziowa
Historia Grąziowej nad Wiarem. Jeżeli chcesz pomóc ocalić od zapomnienia... przyślij wspomnienia, stare fotografie, dokumenty, fragmenty publikacji, relację z wizyty... (Jeżeli nie chcesz żeby były publikowane, mogą być tylko do wglądu) Kontakt e-mail graziowawiar@wp.pl
czwartek, 6 listopada 2025
Mteriały źródłowe
środa, 5 listopada 2025
wtorek, 4 listopada 2025
Materiały źródłowe
„24 czerwca 1944 r. o godz. 14.00 po południu przyjechała do szkoły w Wojtkowej parokonna furmanka z 4-ma uzbrojonymi, zamaskowanymi banderowcami. Przyjechali po p. Lichowskiego. Gdy weszli do szkoły p. kierownik upadł na kolana błagając o darowanie mu życia (opowiadali o tym jego uczniowie, którzy tą scenę widzieli). Nie pomogły prośby. Zmuszono go do wejścia na furmankę i wywieziono w nieznane. Nikt nie wiedział co się z nim stało. Po 3 dniach jechały z Wojtkowej 2 kobiety z synami, uczniami 7 klasy przez wieś Grąziowa, do miasta po zakupy letnich ubrań. Jadąc przez duże lasy w Grąziowej zostały zatrzymane przez nieznanych osobników, koło leśniczówki. Zawołano owych 2 chłopców (obydwaj byli Polacy) zaprowadzono ich do leśniczówki. Przestraszone kobiety zostały na furmance. W leśniczówce pokazali banderowcy w jednym pokoju zmasakrowane, drgające jeszcze i krwią zalane ciało człowieka leżące na ziemi. Pokazując tym chłopcom rzekli „smatrity na to je wasz nauczyciel” popatrzcie to jest wasz nauczyciel, „z wami to samo bude”. Przerażeni chłopcy wybiegli, wrócili do swoich matek, które już nie pojechały dalej, lecz czym prędzej wracały do domu. Ci chłopcy tak bardzo to przeżyli, gdyż kochali swego nauczyciela, że nie mogli jeść, spać a jeden z nich ciężko się pochorował na rozstrój nerwów i leżał kilka tygodni. Byłyśmy kilkakrotnie wzywane do tego chorego chłopca, by mu udzielić pomocy. Tak więc na całym terenie pracowała jeszcze tylko jedna nasza szkoła”
Archiwum Główne Sióstr Starowiejskich, Fic 15/3, Pamiętnik z okresu II wojny światowej 1939–1945 s. Marii Janiny Kachniarz, Nowa Jastrząbka 1951
poniedziałek, 3 listopada 2025
Materiały źródłowe
sobota, 25 października 2025
Materiały źródłowe
IPN Rz 072/1, t. 25, k. 265–269
Podejrzani.
Wypis z kartoteki.
1/ Bamburowa Anna, wieś Jureczkowa, stanu wolnego, 20 lat. Donosi na strażnicę graniczną w Liskowate.
Doniosła: kto i jaki kontyngent zdał dla UPA.
Z wywiadu „Lisowyka” BSB, 3.01.1946 r.
Bamburowa Anna, ur. we wsi Jureczkowa, Ukrainka, greko-katoliczka, 4
klasy szkoły powszechnej, córka Mychajła (Dynyka) – od urodzenia
mieszkała z rodzicami do 1942 roku, w którym wyjechała do Niemiec, [....]
Z Niemiec wróciła w 1945 roku, mieszka za folwarkiem.
Do swojego sąsiada Kulawego Łeśka mówiła: „Ty może myślisz, jak ci z
Liskowatego – którzy przez dzień siedzą w lesie, a w nocy idą po domach
po masło, po jajka – tak i Ty myślisz iść. Ja postaram się dla Ciebie,
jak tylko pójdę do Liskowatego.”
Z wywiadu „Lisowyka”.
2/ Bamburak Kataryna, wieś Trzcianiec. Lat około 37, Ukrainka, greko-katoliczka, zamężna z Osypem Bamburakiem.
Podejrzana o donosicielstwo do wójta gminy Dachowa w Przemyślu, o
ruchu UPA w Przemyślu – jak również często chodzi do Przemyśla – czego
jej zakazano, zakazując wychodzić z wioski.
Z wywiadu „Kisa” 28.02.1946 r.
3/ Szingura Sofija, wieś Trzcianiec, lat 30, Ukrainka, greko-katoliczka, zamężna.
Podejrzana o donosicielstwo do wójta gminy Dachowa w Przemyślu, o
naszym ruchu organizacyjnym we wsi Trzcianiec. Oraz często chodzi do
Przemyśla. Z wywiadu „Kisa”, dnia 28.02.1946 r.
Mąż Szingury Sofii siedzi w więzieniu w Przemyślu od 4.05.1945 r.
Aresztowała go Milicja Obywatelska z posterunku Wojtkowa, podejrzewają
go jako banderowca. Podejrzaną wzięto pod inwigilację, oraz zabroniono
jej chodzić do Przemyśla.
4/ Tkacz Stepan, Wojtkowa: wsypał Łyska Pawła przed MO w
Wojtkowej, że ten ma karabin. Wspomnianego MO aresztowała i rozstrzelała
w Wojtkowej.
5/ Wilczurowa, Polka, wieś Wojtkowa. W dniu 14.01.1946 r., kiedy Wojsko
Polskie przyjechało do Wojtkowej, doniosła, że syn jednej rodziny jest w
UPA. Z tego powodu Wojsko Polskie aresztowało Wasurczak Pawła,
Wasurczak Anielę i Wasurczak Olgę. Tę rodzinę Wojsko Polskie mocno
pobiło, ale ta rodzina do niczego się nie przyznała, i Wojsko Polskie ją
zwolniło.
Tego samego dnia wsypała Borową Kałynę, jednak nie powiedziała jej
nazwiska, bo go nie znała, tylko powiedziała jej pseudonim. Wojsko
Polskie szukało takiej po wiosce, ale nie znaleźli. Zarówno stara
Wilczurowa, jak i jej córka jeżdżą do Przemyśla. W dniu 28.12.1945 r.
wspomniana jechała pociągiem przez Sanok do Przemyśla. Petryszyn Ołena,
która jechała z Wilczurową, zeznaje, że słyszała, jak Wilczurowa mówiła
do jednego oficera Wojska Polskiego. Ten oficer zadawał jej pytania:
pytał ją, czy są banderowcy i po ilu przychodzą do wsi. Ona
odpowiedziała, że zachodzą po 20 – 80, powiedziała, że przyczyną tego są
ci Ukraińcy, którzy pozostali w wiosce, bo oni pomagają banderowcom,
dają im wszystkie informacje banderowcom, a ci rabują Polaków, dlatego
obowiązkowo trzeba wszystkich Ukraińców ze wsi przesiedlić, wtedy będzie
spokój z banderowską bandą. Poświadczy to także cała wieś.
6/ Sydor Iwan – Nowosielce Kozickie, Polak, żonaty od 1939 roku, żona
Polka – mówił do swojej żony – co się stało, że teraz nie widać oficerów
banderowskich, dobrze byłoby, żeby ich już nie było, bo kiedy nie
będzie oficerów, to już będzie spokój, bo młodzi durni, więc niczego nie
dokonają. Słyszała to Sydor Antoszka.
7/ Wujcikiewicz, Jamna Górna. W dniu 16.05.1946 roku do Wujcikiewicz
przychodził z Kalwarii Domińczyk Tajko, był u niego w domu od godziny 14
– 15, obaj pili wódkę. W dniu 15.05.1946 roku był u Wujcikiewicza Hnat
Wołodymyr z Huwnik. Tego samego dnia Hnat był u sołtysa Jamny Górnej. Sołtys kupił w Grąziowej cielę i sprzedał je Hnatowi.
W dniu 14.05.1946 roku u Wujcikiewicza była Julia Dmytryk z Grąziowej.
Wujcikiewicz przekazał przez nią dla Melnyczuka Iwana z Grąziowej jakąś
notatkę.
W dniu 9.05.1946 roku u Wujcikiewicza była żona sekretarza gminy z Rybotycz.
W dniu 2.05.1946 roku u Wujcikiewicza był Radzijowski z Rybotycz.
W dniu 16.05.1946 roku Wujcikiewicz chodził do wsi Arłamów, i był tam u kogoś od godziny 7 do 20.
Oprócz tego do Wujcikiewicza bardzo często chodzą jacyś ludzie z
Rybotycz, i Wujcikiewicz z nimi przesiaduje całymi dniami. On kontaktuje
się z Melnyczukiem Iwanem z Grąziowej, i Mahunikiem Petrem z Rybotycz.
Kiedy to 2.04.1946 roku w Jamnie Górnej byli bolszewicy, to Wujcikiewicz
cały czas pił z nimi wódkę, i kiedy jakiś gospodarz zwracał mu uwagę,
to Wujcikiewicz odpowiedział: „nie bój się, ja wiem, co robię”.
W dniu 19.05.1946 roku Wojsko Polskie zatrzymało Wujcikiewicza, i niby go trochę pobili przy ludziach, następnie go zwolnili.
Aresztowany, siedzi w więzieniu w Przemyślu.
8/ Rużyła Aniela ze wsi Nowosielce Kozickie; miała narzeczonego
milicjanta, z posterunku MO w Wojtkowej, on uciekła na zachód. Ona
uciekła za nim 17.12.1945 roku, i teraz wróciła. Jej mama jeździła po
nią 5.05.1946 roku, a wróciła 19.05.1946 roku.
9/ Kuźminśkyj Pawło ze wsi Grąziowa; Tydzień po świętach chodził do
Przemyśla i opowiedział Dachowi wszystko; że we wsi przebywała sotnia
„Burłaki”, przypuszcza się dlatego, że nikt więcej w Przemyślu nie był.
Powiedział Dachowi, gdzie sotnia kwaterowała, u kogo zabiła świnie, 4
sztuki. Kiedy Dach przyszedł z wojskiem do Grąziowej, to opowiedział
wszystko, jak było przez święta. Kiedy Dach z wojskiem pojechał do
Przemyśla, to posłał do Grąziowej po Kuźminśkiego, i Kuźmińskyj zaraz
poszedł do Dacha.
W dniu 1.05.1946 roku chodził do Dacha do Trzciańca, o czymś z nim rozmawiał, był z nim także Steć Pawło.
10/ Kuźminśkyj Ilko, perekinczyk ze wsi Wojtkówka.
W dniu 17.05.1946 roku „Biba” spotkał go w lesie, udając bolszewika
pytał go o banderowców. Ten powiedział gdzie kwaterują banderowcy, kto
daje im jeść, oraz że biją ludzi po 25 buków, i rabują. Kiedy „Biba”
powiedział, że przyjdą dwie dywizje wojska radzieckiego, to zniszczą
banderowców, ten odpowiedział, że dałby Bóg.
11/ Proć Tańka ze wsi Trzcianiec. W dniu 6.02.1946 roku chwaliła się
przed buńczucznym z sotni „E”, że kiedy była akcja przesiedleńcza, to u
niej w domu kwaterował sztab. Polacy obchodzili się z nią bardzo dobrze,
kazali wezwać brata z lasu i nic mu nie mówić. Kiedy ich zapisali na
wyjazd, to porucznik Wojska Polskiego poszedł do komisji przesiedleńczej
i ich zwolnili z przesiedlenia. Mówiła, że porucznik pozostawił jej
swój adres, i powiedział, żeby ona przychodziła do niego do Przemyśla.
Tańka chodziła do porucznika do Przemyśla, poszła 28.03.1946 roku, a
wróciła 11.04.1946 roku. Jej brat Mykoła Proć także bardzo niepewny,
jeszcze za Niemców chodził do niemieckiego gestapo i ręczył za polskiego
księdza Ryczana, i na tej podstawie tego księdza zwolniono.
„12/
Murawel Anna, wieś Grąziowa. Kiedy bolszewicy w dniu 18.03.1946 roku
naskoczyli na Grąziową i zranili jednego strzelca z czoty „Zalizniaka”.
Na drugi dzień rano przyszli bolszewicy i zaszli do domu Murawel Anny, a
kiedy wyszli z tego domu poszli prosto tam, gdzie leżał ten ranny
strzelec, i jego zabrali. Wspomniana sama mówiła, że byli u niej
bolszewicy, ale ona nic im nie powiedziała. Bolszewicy byli u niej około
15 minut.
13/ Zapotocznyj Iwan (Hilku), perekinczyk ze wsi Jureczkowa. W dniu
27.04.1946 roku jeździł do Leska, bardzo często chodził do Ropienki. Gdy
jeszcze nie było Milicji Obywatelskiej w Wojtkowej, to często chodził
do Wilczyka, i chodził z Milicją Obywatelską na zasadzkę na banderowców.
Przebywali u niego milicjanci z Ropienki: Leszczyński Hip, Edyk,
Konopelśkyj Kazyk, znany bandyta, i razem jeździli ze wspomnianym na
koniach z bronią, oraz urządzali w domu wspomnianego zabawy – za
zrabowane na ukraińskiej ludności rzeczy – do niego przyjeżdżał jeszcze
Pencarski Karol (perekinczyk) z Wojtkowej, grabieżca ukraińskiej
ludności.
14/ Kuźminśkyj Andrij ze wsi Jurkowa. Do niego często przychodzą
bolszewicy zza granicy a także bardzo często wychodzi na spotkanie z
bolszewikami. Mówił przed Wojskiem Polskim, że Rużyła Osyp zbiera
żywność. Wojsko Polskie od Kuźminśkiego poszło do Rużyły i pytali go o
zbiórki, oraz przy tym mocno pobili Rużyłę O.
15/ Hołub Kataryna, Mykoła ze wsi Jureczkowa. W dniu 17.06.1946 roku do
wsi Jureczkowa ze wsi Kwaszenina przyszedł do niej mężczyzna zza granicy
Iwan Pasternyczak, był u niej w nocy od godziny 22 – do 3 w nocy – ten
mężczyzna Iwan, to rzekomo jej narzeczony. Wspomniana wie o wszystkim,
co się dzieje za granicą.
16/ Kmetyk Majko, perekinczyk ze wsi Jureczkowa. Stale jeździ przez Sanok do Przemyśla, Warszawy, sam służył w Wojsku Polskim.
17/ Konopelska Antoszka, Polka ze wsi Wojtkowa, zamieszkała u
Konopelskiego Kazm (Polaka), do niej zachodzi Wojsko Polskie, wcześniej
już znała się z NKWD-zistami, jeszcze w jesieni NKWD woziło do niej
zboże, które zabierano ludziom we wsi – jej siostra, wdowa Karolina
Sływyk, także miała stały kontakt z NKWD. Sprawdzona 17.08.1946 r.
18/ Chrin Karolina ze wsi Jureczkowa (przysiółek Netrebka) z domu
Bulwan; gości stale polskich oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego.
19/ Rożyło Iwan ze wsi Wojtkówka, ma kontakt z Biłykiem Wanisławem,
byłym policjantem Milicji Obywatelskiej z Wojtkowej, ukrainożercą, który
był przyczyną aresztowania ludzi z Wojtkówki. Wspomniany wozi mu
żywność i o wszystkim mu opowiada.
20/ Paszkiewicz Marija, lat około 35, ze wsi Jureczkowa. Służyła na
posterunku Milicji Obywatelskiej w Wojtkowej, przychodziła często do wsi
Jureczkowa i dawała Milicji Obywatelskiej informacje, co dzieje się we
wsi. Chodzi często do Ropienki na kopalnię do gindów, i tam opowiada o
wszystkim, co się dzieje we wsi Jureczkowa.
21/ Mahunik Petro ze wsi Rybotycze. Przeszedł na Polaka. Kiedy jest
Wojsko Polskie w Rybotyczach, to zachodzi do niego. W miesiącu lutym
sotnia „Łastiwki” zbierała żywność w Rybotyczach. Kiedy przyszło Wojsko
Polskie do Rybotycz, nie wiedzieli nic, aż gdy zaszli do
Mahunika, i kiedy stamtąd wyszli, to wiedzieli, ile zebrano chleba, kto
przeprowadził zbiórkę, gdzie znosili chleb. Polacy podejrzewają go, że on rzekomo donosi bolszewikom.
22/ Kaczmar Mykoła ze wsi Kopysno; przeniósł się do Rybotycz, i tam
mieszka, teraz jest leśniczym – służby nie pełni, lecz chodzi do
Przemyśla na sesje i bierze pieniądze za służbę. Gdy Wojsko Polskie
zabrało konie i krowy w Kopysnie, to nikomu nie zwróciło, tylko jemu. Ma
trzech braci we wsi Żurawce. Wszyscy bracia to Polacy, jeden jest przy
Milicji Obywatelskiej.
23/ Wasyłeczko Pawło ze wsi Posada Rybotycka; chodzi na sesje
leśniczych, lecz nie pełni służby. Pobiera pieniądze i przydział.
Kontaktuje się z Kaczmarem Mykołą.
24/ Borowśkyj Josyf (sołtys) ze wsi Jamna Dolna, urodzony 1.02.1885 r. w
Jamnie Górnej, Ukrainiec, greko-katolik, żonaty z Teklą Hamełyk
(Ukrainką), bezdzietny, syn Franka – samouk, rolnik, nie karany. Wzywany
do Urzędu Bezpieczeństwa Narodowego do Przemyśla do dnia 10. 06.1946 r.
Był przesłuchany przez SB.
25/ Stanyszyn Stefan (sołtys) ze wsi Jamna Górna, urodzony w 1904 r. w
Jamnie Górnej, Ukrainiec, greko-katolik, żonaty z Mariją Procyk
(Ukrainką), 3 dzieci, syn Mychajła, 4 klasy szkoły powszechnej, rolnik,
nie karany. Był dwa razy wszywany specjalnie do Urzędu Bezpieczeństwa
Publicznego, przesłuchiwany dwa razy, pytali o banderowców, i kazali
prowadzić wywiad o naszym ruchu podziemnym, zgodził się na współpracę,
jednak nie przyznał się do tego.
26/ Roman Osyp ze wsi Trzcianiec, przysiółek Krywe; Śmiał się przed
Połeczańskim Stepanem, że banderowcy nie wstydzili się dawać takiego
chudego konia Riszczakowi Iwanowi. Połeczańskyj mówi do wspomnianego, że
to jest jego własny koń, że banderowcy nie dawali mu żadnego konia.
Niedługo potem przyszedł do Trzciańca i pytał [...], czy Riszczak Iwan
ma banderowskiego konia.
W 1941 roku poręczył za polskiego księdza, którego aresztowało gestapo.
Gestapo zwolniło polskiego księdza Ryczana, a aresztowało Sływyka,
Ukraińca ze wsi Nowosielce Kozickie.
W 1944 roku przechowywał przed nami Polaka Wisłockiego, który potem
następnie uciekł. Został przesłuchany w dniu 21.06.1946 roku, przyznał
się do stawianych zarzutów. Sprawdzono w czerwcu 1946 roku.
27/ Dyszczyński Józef, Polak zamieszkały we wsi Jureczkowa; Teraz
przebywa z synem w kopalni w Ropience – uciekł z wioski ze strachu przed
banderowcami, do tego dochodzi, że dwaj nieletni synowie i żona
(Ukrainka), którzy wciąż opowiadają, co się dzieje we wsi. Wspomniany
osobiście wrogo jest nastawiony do ukraińskiego podziemia.
28/ Wojtowycz Mychajło (perekynczyk) ze wsi Jureczkowa, ur.
25.11.1906 r. we wsi Jureczkowa (Polak, rzymski katolik 1927 r.),
syn Dmytra i Jewy, żonaty, 4 dzieci, 2 klasy szkoły powszechnej,
gospodarz – 10 morgów pola, 1 krowa, 1 koń, 2 razy karany za kradzież
drewna z lasu. Do wspomnianego zachodził (komunikował się) Bac Fed'o,
donosiciel na NKWD w Kwaszeninie. Sprawdzono 17.07.1946 r.
29/ Saganowśka Stefanija, Ukrainka ze wsi Jureczkowa, greko-katoliczka,
urodzona 3.03.1922 r. we wsi Jureczkowa, przysiółek Netrebka, wdowa, z
domu Marusyk, 3 klasy szkoły powszechnej, rolniczka, 4 1/2 morgów pola,
dom, 2 dzieci (Polacy), nie karana. Do wspomnianej przychodził Bac
Fed'o, który jest mężem siostry wspomnianej. On starał się ściągnąć ją
za granicę (rzekomo do chorej siostry), a sam jest donosicielem na NKWD.
Sprawdzono 17.07.1946 r.
30/ Kmetyk Anastazyja ze wsi Jureczkowa. Wróciła z Niemiec przed ewakuacją – przebywała przez 4 tygodnie w Liskowatym, podejrzana o współpracę z NKWD. Wspomnianą przepuścił przez granicę starszy lejtnant Szulha, który organizował siatkę wywiadowczą we wsi Jureczkowa.
Postój, 3.11.1946.
„Roman”










