niedziela, 14 września 2025

Materiały źródłowe

 

IPN Rz 072/1, t. 31, k. 288-290

Postój, 24.03.1945.

Protokół
z wydarzeń, które zaistniały we wsi Grąziowa w dniu 23.03.1945.

W dniu 22.03.1945 wieczorem zwiad doniósł, że od strony Wojtkowej w kierunku Grąziowy, albo Jamny, jedzie 38 furmanek polskiej milicji. Tego samego dnia około godziny 22-tej z inicjatywy druha „Potapa” ściągnięto 2 roje samoobrony ze wsi Jamna Dolna w liczbie 25 osób, jak też postawiono w pogotowie żandarmerię w liczbie 15 osób.
W dniu 23.03.1945 o godzinie 4-tej zrobiono z wyżej wspomnianych ludzi pozycje ubezpieczające w Kiczerach od strony Grąziowy, równocześnie zaalarmowano i nawiązano kontakt z żandarmerią i rojem samoobrony druha „Chrina” w ogólnej liczbie 35 ludzi, żeby stali w łomniańskim lesie. Między godziną 6-ą a 7-ą ubezpieczenia w Kiczerach usłyszały strzały z broni maszynowej we wsi Grąziowa. Strzały te zostały oddane za uciekającą bezbronną ludnością w las od strony Jamny. Kiedy ubezpieczenia w Kiczerach zorientowały się, że od strony Grąziowy w kierunku Jamny atakują Polacy, druh „Potap” przez gońca na koniu wydał „Chrinowi” rozkaz atakować od strony Łomny, a sam z rojami i żandarmerią zaczął nacierać od strony Jamny w kierunku Grąziowy. W związku z tym, około godziny 10-tej, zawiązała się walka, która trwała ponad 2 godziny. W rezultacie walki Polacy wycofali się z Grąziowy, tracąc 4 zabitych i kilku rannych, których zabrali ze sobą. Z naszej strony jeden z roju został ranny w nogę. W akcji przeprowadzonej we wsi Grąziowa brało udział w przybliżeniu 300 Polaków, którzy w bestialski sposób zamordowali 5 mężczyzn w średnim wieku. Zabito ich kolbami karabinów. Czterech innych żywcem wrzucili w ogień płonącego domów, podpalonych w liczbie 18 w czasie odwrotu w stronę Wojtkowej. Wrzuceni do ognia uciekli z ognia ze spalonymi włosami i wąsami. W czasie walki żandarmeria i kilku chłopców z samoobrony wdarli się do wsi Grąziowa. W przeciwieństwie do tego w rojach samoobrony powstała częściowo panika, w której druh „Potap” niektórych strzelców pędził naprzód bukami. O godzinie 13-tej stwierdzono, że Polacy już uciekli; z naszej znowu strony zauważono brak niektórych ludzi, za którymi „Potap” z kilkoma żandarmami poszedł do wsi aby ich znaleźć, albo stwierdzić, czy może nie zabici, co okazało się nieprawdą. O godzinie 17, po ściągnięciu „Chrina”, postanowiono zrobić w Grąziowej odwet, który wykonano od godziny 22-tej do 24-tej, w rezultacie spalono 22 domy ważniejszych Polaków i przy tym zabito 12 młodych, aktywnych mężczyzn. Podczas akcji zachowywano się łagodnie, tak że kiedy podpalano domy, wypuszczano bydło i wypędzano ludzi z domu. Przy tym rozdano odezwy ostrzeżenia i odwetu, adresowane do polskiej milicji, jak też wyjaśniono Polakom ustnie, dlaczego i za co to wszystko zrobiono. Ukraińska ludność te wydarzenia obserwowała z zadowoleniem, co można było stwierdzić na podstawie poszczególnych faktów – nie pomagano Polakom ratować. Po przeprowadzeniu naszej akcji polska milicja na ratunek nie przybyła, chociaż znajdowała się w odległości 2-ch kilometrów od miejsca akcji, to ograniczyła się tylko do samego strzelania z posterunku, do rana. Do dnia 24.03.1945, godzina 16, ze strony wroga nie było żadnych represji.

Chwała Ukrainie! Bohaterom Chwała!

„Bukowyj”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz