sobota, 20 września 2025

Materiały źródłowe

 

IPN Rz 072/1, t. 33, część 1, k. 250-251
  
Raport
W. R. powiat Karpaty za czas od 20.12 do 30.12.1944.
 
W dniu 23.12.1944 oddział bolszewików w liczbie około 350 przeszukał odcinek lasu między wsią Makowa a wsią Arłamów. Byli dokładnie poinformowani o miejscu ćwiczeń roju samoobrony i kryjówki. Chłopcy zdążyli opuścić las. Przeszukanie lasu trwało od godziny 8 do 11:30. Tego samego dnia schwytali we wsi Arłamów 9 chłopców i łącznika. Z Arłamowa poszli w kierunku Dobromila.
W nocy 22.12.1944 o godzinie 2:00 3-ech polskich milicjantów z Wojtkowej przyszło do wsi Grąziowa, wyprowadzili miejscowego stanicznego z domu i na jego podwórzu zabili trzema wystrzałami z karabinu. Razem z milicjantami było w Grąziowej 3-ech Polaków – cywilów. Ich nazwiska: Kiebzdej (albo Kołodziej) Celko, Kruk Tadej i Jaworśkyj N.
We wsi Grąziowa jest rodzina Rostoćkiego Mychajła, który skrycie przepisał metrykę i jest donosicielem polskiej milicji. Oprócz tego jest Rostoćkyj Osyp, także donosiciel, który zna kryjówki miejscowych rojów samoobrony w lasach.
We wsi Borysławka podejrzany o donosicielstwo Fed'kowycz Fedir, który dzień przed wspomnianą obławą chodził do Przemyśla, a stamtąd na polską milicję w Rybotyczach.
W dniu 2.12.1944 z Przemyśla wyjechała w stronę Lwowa 6 dywizja polskiej armii w pełnym wyposażeniu. O miejscu przeznaczenia nie wiedzieli, wydaje się, nawet polscy oficerowie. Od tego czasu nastrój wśród polskiej ludności bardzo przygnębiony. Między nią chodzą pogłoski, że część armii wyjechała na front pod Warszawę, inni do zwalczania ukraińskich powstańczych oddziałów na Wołyniu. We wsi Kormanice będą znowu lotniska. Teraz tam jest około 19 2-motorowych samolotów i ponad 200 lotników z obsługą, prawdopodobnie także oddział NKWD. Wielu Żydów i Moskali. Ukraińców mało. W jednym domu mieszka 20 i więcej żołnierzy. We wsi zamówiono jeszcze więcej kwater. Przed przyjazdem zostali uprzedzeni, że w sąsiednich lasach są „banderowcy”. Wyekwipowani pod każdym względem dosyć dobrze.
W powiecie oddziałów specjalnych nie ma, za to żołnierze otrzymali rozkaz mobilizowania każdego młodego Ukraińca. Przy posterunkach polskiej milicji jest po 2, 3 i 4 radzieckich milicjantów. Ostatnio zauważalne jest rozzuchwalenie polskiej milicji w stosunku do ludności ukraińskiej: częste nocne patrole po wioskach, a w dzień rewizje po domach, i konfiskowanie wszystkich wojskowych rzeczy, nakładanie wysokich kar (ponad 3000 złotych) za samogon, itp.
Podobne prawa wobec polskiej ludności nie są stosowane.
Postój, dnia 31.12.1944.
Chwała Ukrainie – Bohaterom Chwała.
 
„Arkadij”
(powiatowy zwiadowca)

czwartek, 18 września 2025

Materiały źródłowe

IPN Rz 072/1, t. 3, k. 144. 

"Chołodnyj Jar"
Rejon II

Dane statystyczne na dzień 30 września 1946 r.
Osady ukraińskie lub mieszane z poważną liczbą Ukraińców
28. Grąziowa
Gospodarstw na dzień 1.VII.1944       252
Spalono gospodarstw
Polsko-bolszewickimi bandami          38
Podczas działań bojowych                 10
Naszymi oddziałami                            21
Ograbiono gospodarstw                     14
Osób zastrzelonych, pomordowanych   18
Osób aresztowanych, które nie wróciły   1
Osób aresztowanych, które powróciły     12
Zostało gospodarstw na dzień 30 IX 1946 r.    183


Postój, 4.12.1946 r.                 B-k

niedziela, 14 września 2025

Materiały źródłowe

 

IPN Rz 072/1, t. 31, k. 288-290

Postój, 24.03.1945.

Protokół
z wydarzeń, które zaistniały we wsi Grąziowa w dniu 23.03.1945.

W dniu 22.03.1945 wieczorem zwiad doniósł, że od strony Wojtkowej w kierunku Grąziowy, albo Jamny, jedzie 38 furmanek polskiej milicji. Tego samego dnia około godziny 22-tej z inicjatywy druha „Potapa” ściągnięto 2 roje samoobrony ze wsi Jamna Dolna w liczbie 25 osób, jak też postawiono w pogotowie żandarmerię w liczbie 15 osób.
W dniu 23.03.1945 o godzinie 4-tej zrobiono z wyżej wspomnianych ludzi pozycje ubezpieczające w Kiczerach od strony Grąziowy, równocześnie zaalarmowano i nawiązano kontakt z żandarmerią i rojem samoobrony druha „Chrina” w ogólnej liczbie 35 ludzi, żeby stali w łomniańskim lesie. Między godziną 6-ą a 7-ą ubezpieczenia w Kiczerach usłyszały strzały z broni maszynowej we wsi Grąziowa. Strzały te zostały oddane za uciekającą bezbronną ludnością w las od strony Jamny. Kiedy ubezpieczenia w Kiczerach zorientowały się, że od strony Grąziowy w kierunku Jamny atakują Polacy, druh „Potap” przez gońca na koniu wydał „Chrinowi” rozkaz atakować od strony Łomny, a sam z rojami i żandarmerią zaczął nacierać od strony Jamny w kierunku Grąziowy. W związku z tym, około godziny 10-tej, zawiązała się walka, która trwała ponad 2 godziny. W rezultacie walki Polacy wycofali się z Grąziowy, tracąc 4 zabitych i kilku rannych, których zabrali ze sobą. Z naszej strony jeden z roju został ranny w nogę. W akcji przeprowadzonej we wsi Grąziowa brało udział w przybliżeniu 300 Polaków, którzy w bestialski sposób zamordowali 5 mężczyzn w średnim wieku. Zabito ich kolbami karabinów. Czterech innych żywcem wrzucili w ogień płonąch chat, podpalonych w liczbie 18 w czasie odwrotu w stronę Wojtkowej. Wrzuceni do ognia uciekli z ognia ze spalonymi włosami i wąsami. W czasie walki żandarmeria i kilku chłopców z samoobrony wdarli się do wsi Grąziowa. W przeciwieństwie do tego w rojach samoobrony powstała częściowo panika, w której druh „Potap” niektórych strzelców pędził naprzód bukami. O godzinie 13-tej stwierdzono, że Polacy już uciekli; z naszej znowu strony zauważono brak niektórych ludzi, za którymi „Potap” z kilkoma żandarmami poszedł do wsi aby ich znaleźć, albo stwierdzić, czy może nie zabici, co okazało się nieprawdą. O godzinie 17, po ściągnięciu „Chrina”, postanowiono zrobić w Grąziowej odwet, który wykonano od godziny 22-tej do 24-tej, w rezultacie spalono 22 domy ważniejszych Polaków i przy tym zabito 12 młodych, aktywnych mężczyzn. Podczas akcji zachowywano się łagodnie, tak że kiedy podpalano domy, wypuszczano bydło i wypędzano ludzi z domu. Przy tym rozdano odezwy ostrzeżenia i odwetu, adresowane do polskiej milicji, jak też wyjaśniono Polakom ustnie, dlaczego i za co to wszystko zrobiono. Ukraińska ludność te wydarzenia obserwowała z zadowoleniem, co można było stwierdzić na podstawie poszczególnych faktów – nie pomagano Polakom ratować. Po przeprowadzeniu naszej akcji polska milicja na ratunek nie przybyła, chociaż znajdowała się w odległości 2-ch kilometrów od miejsca akcji, to ograniczyła się tylko do samego strzelania z posterunku, do rana. Do dnia 24.03.1945, godzina 16, ze strony wroga nie było żadnych represji.

Chwała Ukrainie! Bohaterom Chwała!

„Bukowyj”

poniedziałek, 25 sierpnia 2025